Czyli zbiory czworga małych moli książkowych

Moje zdjęcie
Ten blog powstał z myślą o: maniakach książek dla dzieci, dzieciach anglojęzycznych, oraz tych, którzy chcą by ich dzieci mówiły po angielsku. Marzy mi się strona z jasnym podziałem na kategorie, linkami do wydawnictw, autorów, ilustratorów etc. Na razie jednak wrzucam wszystko do jednego worka, za co z góry przepraszam. Nie piszę tu o literaturze jako całości (jest to niemożliwe!). Nie chcę ferować wyroków co warto czytać. Trochę mi po prostu szkoda, że większość dziecięcych książek po angielsku istniejących na naszym rynku, to podręczniki lub drukowane wersje kolejnych hitów kinowych. A poza praktycznymi celami, czy nie warto sięgnąć po piękne książki, które skutecznie mogą "otworzyć" na inny język a jednocześnie rozwijać wyobraźnię? Nasze zbiory przywieźliśmy z USA, przyznaję, że nie mam pojęcia o rynku brytyjskim, kanadyjskim, australijskim...etc. Czekam na Waszą pomoc. I bardzo, bardzo czekam na skarby z Waszych domowych bibliotek, na ulubione miejsca w sieci, na Wasze odkrycia i olśnienia. Może zainspirujemy wydawców, tłumaczy a przede wszystkim zachęcimy do czytania same dzieci...

niedziela, 22 marca 2009

Amelia Bedelia

Amelia to klasyka. Przesympatyczne rysunki, dość prosty tekst oraz dużo na temat logiczności/nielogiczności języka.
Każde dziecko na pewno ucieszy wiadomość, że nie tylko ono ma problemy ze zrozumieniem czego chcą od niego dorośli.
I czy na pewno to wina biednej Amelii, że tak właśnie kończy się postępowanie ściśle według wskazówek?
Mam tylko jedną ale tytułów na Amazon.com naliczyłam około 13 a niektóre z nich można trochę obejrzeć w funkcji Look inside, jak ten tutaj:

Załaczam fotki naszego jedynego egzemplarza a zarazem mały wyjątek na temat odkurzania mebli.





Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz