Czyli zbiory czworga małych moli książkowych

Moje zdjęcie
Ten blog powstał z myślą o: maniakach książek dla dzieci, dzieciach anglojęzycznych, oraz tych, którzy chcą by ich dzieci mówiły po angielsku. Marzy mi się strona z jasnym podziałem na kategorie, linkami do wydawnictw, autorów, ilustratorów etc. Na razie jednak wrzucam wszystko do jednego worka, za co z góry przepraszam. Nie piszę tu o literaturze jako całości (jest to niemożliwe!). Nie chcę ferować wyroków co warto czytać. Trochę mi po prostu szkoda, że większość dziecięcych książek po angielsku istniejących na naszym rynku, to podręczniki lub drukowane wersje kolejnych hitów kinowych. A poza praktycznymi celami, czy nie warto sięgnąć po piękne książki, które skutecznie mogą "otworzyć" na inny język a jednocześnie rozwijać wyobraźnię? Nasze zbiory przywieźliśmy z USA, przyznaję, że nie mam pojęcia o rynku brytyjskim, kanadyjskim, australijskim...etc. Czekam na Waszą pomoc. I bardzo, bardzo czekam na skarby z Waszych domowych bibliotek, na ulubione miejsca w sieci, na Wasze odkrycia i olśnienia. Może zainspirujemy wydawców, tłumaczy a przede wszystkim zachęcimy do czytania same dzieci...

czwartek, 26 marca 2009

Harold and the Purple Crayon

Właśnie zorientowałam się, że dość często umieszczam określenie"napisane i zilustrowane przez"i tu pada jedno nazwisko.
To kolejna perełka, Crockett Johnson jest kolejną osobą mieszczącą oba talenty, do pomysłu i obrazu.
Ta mała książeczka jest tym co w literaturze dziecięcej chyba kochamy najbardziej . Proste rysunki, niesamowita wyobraźnia i odkrywanie magii w rzeczach codziennych. Gdy spojrzałam na Amazon, znalazłam pod nią ponad 160 komentarzy!!! Ciepłe wspomnienia dorosłych do dziś pamiętających Harolda i jego magiczną kredkę. To trochę jak nasz "Zaczarowany ołówek", co było pierwsze nie wiem. Jedno jest pewne, mimo 50 lat istnienia na rynku, nadal sprzedaje się świetnie i ciągle wywołuje zachwyt małych i dużych.
Inne tytuły to: "Harold's ABC", "Harold's circus" oraz "Harold's trip to the sky".

 


 
Posted by Picasa

1 komentarz:

  1. Uwielbiamy tę książeczkę. Ja szczególnie lubię fragment "and none of his windows was his window" - czy jakoś tak, od dzieciństwa kiedy przejeżdżam przez obce miasto nocą i patrzę w rozświetlone okna to mam właśnie takie uczucie w środku.
    Takie trochę haiku dla dzieci, lub ewentualnie Mały Książę for beginners.

    OdpowiedzUsuń