Czyli zbiory czworga małych moli książkowych

Moje zdjęcie
Ten blog powstał z myślą o: maniakach książek dla dzieci, dzieciach anglojęzycznych, oraz tych, którzy chcą by ich dzieci mówiły po angielsku. Marzy mi się strona z jasnym podziałem na kategorie, linkami do wydawnictw, autorów, ilustratorów etc. Na razie jednak wrzucam wszystko do jednego worka, za co z góry przepraszam. Nie piszę tu o literaturze jako całości (jest to niemożliwe!). Nie chcę ferować wyroków co warto czytać. Trochę mi po prostu szkoda, że większość dziecięcych książek po angielsku istniejących na naszym rynku, to podręczniki lub drukowane wersje kolejnych hitów kinowych. A poza praktycznymi celami, czy nie warto sięgnąć po piękne książki, które skutecznie mogą "otworzyć" na inny język a jednocześnie rozwijać wyobraźnię? Nasze zbiory przywieźliśmy z USA, przyznaję, że nie mam pojęcia o rynku brytyjskim, kanadyjskim, australijskim...etc. Czekam na Waszą pomoc. I bardzo, bardzo czekam na skarby z Waszych domowych bibliotek, na ulubione miejsca w sieci, na Wasze odkrycia i olśnienia. Może zainspirujemy wydawców, tłumaczy a przede wszystkim zachęcimy do czytania same dzieci...

środa, 6 maja 2009

One Fish, two fish, red fish, blue fish

 

 

Nasz najmłodszy (2,5 l) syn uwielbia tę książkę , choc jak się domyślam niewiele z niej jeszcze rozumie. A jednak! dobry rym robi swoje. Smieje się do rozpuku we właściwych miejscach i nawet juz powtarza niektóre słowa w odpowiedni momencie. 

Tutaj wersja czytana wraz z obrazkami, polecam.

Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz